„PIĘKNO nie jest ani tęsknotą, ani potrzebą, ale jest ekstazą.
                                                               I nie jest pragnieniem ust, ani pustą wyciągniętą dłonią.
                                                                     Jest sercem w płomieniu i duszą, porwaną przez zachwyt”.

                                                                                                                  /Kahlil Gibran/

          Bardzo trudno jest pisać o PIĘKNIE. Trudno je zrozumieć i wyartykułować. Piękno trzeba podziwiać i przeżywać. Pięknem trzeba się zachwycać i żyć, a nade wszystko trzeba umieć je dostrzegać. Jest ono wszędzie, choć nie ma Piękna uniwersalnego. Każdy z nas inaczej je odczuwa, inaczej doświadcza. Każdy ma swoje indywidualne, osobiste Piękno, i cytując Norwida „Każdy w sobie cień PIĘKNEGO nosi…”
          Góry są niezwykłym wyobrażeniem piękna, piękna, które mocno zapada w głąb duszy tych wszystkich, dla których góry są cząstką ich własnego „Ja”. Wrażliwość ta często uzewnętrznia się podjęciem amatorskiej a nawet profesjonalnej działalności artystycznej. Warto zwrócić uwagę na taką działalność, podejmowaną przez członków Klubu Górskiego „Karpaty” szczególnie teraz, gdy „martwy sezon” nie sprzyja górskim wędrówkom.
          Przejawem takiej wrażliwości są ikony malowane a raczej mówiąc prawidłowo – pisane przez naszą klubową koleżankę Annę Lorenowicz (choć jak ona sama skromnie twierdzi, do pisania ikon dojrzewa stopniowo). Ikony pisane na drewnie, według starych wzorów z tak często jeszcze widywanych w ikonostasów zachowanych, zabytkowych cerkiewek łemkowskich i ukraińskich, rozsianych po ustroniach Bieszczad i Beskidu Niskiego.
          Ikona jest szczególnym rodzajem malarstwa i jako taka ma swój konkretny język. Dla wielu ludzi współczesnych jest zjawiskiem estetycznym, które wywiera silny wpływ emocjonalny na jej odbiorcach. Ikona nie ma jednak na celu zaszokować widza. Zadaniem ikony jest wyciszenie zmysłów, uspokojenie, refleksja i modlitwa.
          Ikony są raczej surowe, oschłe, wstrzemięźliwe, statyczne. Twarze, sylwetki i postacie świętych ukazane na ikonach nie pokazują ich uczuć. Każda kreska, każde pociągnięcie pędzla, każdy kolor użyty w ikonie są podporządkowane tajemnicy, o której obraz ma opowiedzieć.
          W drugą niedzielę lutego Hanka zaprezentowała swoje ikony w Bacówce na Jamnej. Kilkanaście osób, które mimo zimy dotarły do schroniska miały okazję wziąć udział w tym nietypowym wernisażu i obejrzeć ikony, które wyjątkowo dobrze harmonizowały z charakterem i wystrojem Bacówki.
          Ikony tak zafascynowały gospodarzy schroniska, że postanowili zorganizować w Bacówce stałą wystawę ikon Hanki. Obecnie można je tam oglądać i kontemplować, do czego serdecznie zapraszamy, bo przecież ikony to PIĘKNO, które może odmienić nasze życie.

Krzysztof Pieńkowski, 2 marzec 2005 r.